.segern. .segern.
848
BLOG

Względność jednoczesności, czyli relatywistyczny bełkot

.segern. .segern. Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Przewaliła się ostatnio przez Salon fala ralatywistycznej propagandy obalaczy logiki i zdrowego rozsądku. Prym wiódł rzecz jasna facet który niewiele rozumie z teorii względności, za to doskonale rozumie, że swoim bełkotem wielepa zagłusza głosy rozsądku i przejawy logicznego myślenia jakże mu obce. Dość żałosne to widowisko, ale czegóż  można spodziewać się po facecie, który we dnie oszukuje dzieci, a wieczorami zamknięty w łazience  bawi się lalkami? :( Są oczywiście jeszcze inni. Solidnie przygotowani, rozwiązawszy "tysionccpięcetdwadziewięcet" zadań z "leratywistyki" z iście kaznodziejskim zapałem głoszą "prawdę ostateczną". No, ci to dopiero przeszli pranie mózgu. Na kursach relatywistyki opanowali do perfekcji relatywistyczną tabliczkę mnożenia, trudno więc nadążyć za ich tokiem rozumowania...

 

Wróciły również upiory, teoria LaFrajera. Może coś w niej jest? Ale kto by tam zajmował się teoriami faceta o takim  nazwisku... Ach i oczywiście Pan Pantograf, czyli Zaczarowany Ołówek - machnie parę kresek i STW sfalsyfikowana.  Wkrótce załatwi paroma kreskami Newtona. Módlmy się.

Może jednak sami wróćmy do "względności jednoczesności", którą chętnie zasłaniają się relatywiści, kiedy nie wiedzą jak wybrnąć z paradoksów STW.  Co to jest ta "względna jednoczesność"?  Już samo sformułowanie budzi nieufność i zmusza do zastanowienia się  nad jego pochodzeniem. Pierwszy odruch każe szukać twórcy pośród pacjentów Zakładu dla Obłąkanych, ale nie.  Stop. Chodzi oczywiście o słynny postulat A.Einsteina który mówi: "światło zawsze i wszędzie, bez względu na  wszystko i względem wszystkiego ma stałą prędkość c. Amen".I właśnie "względność jednoczesności" jest  naturalnym następstwem tego postulatu. Słowem, mrówka urodziła słonia. Z jednego idiotyzmu zrodził się kolejny  idiotyzm, co akurat w przypadku Szczególnej Teorii nie jest niczym szczególnym.

Ale o co chodzi? Chodzi o pociąg. Einsteina pociąg do pociągów. Już tłumaczę. Kiedy pociag przejeżdża przez stację i z lampy na suficie wysyłany jest sygnał świetlny w kierunku początku i końca wagonu to z punktu widzenia pasażera pociągu światło względem niego, jak każe postulat, musi poruszać się ze stałą prędkością c:

Czego skutkiem jest dotarcie impulsu do obu końców pociągu jednocześnie.

 Z kolei względem zawiadowcy stacji światło, jak każe postulat, również musi 
poruszać się ze stałą prędkością c:

 

Tutaj skutkiem będzie to, że światło dotrze do obu końców pociągu niejednocześnie.

Mamy tu oczywistą sprzeczność (idiotyzm). Ale każdy relatywista bez mrugnięcia okiem powie: "bo przecież jednoczesność jest względna!" jakby to cokolwiek wyjaśniało. Nie muszę chyba przypominać, że to co dzieje się na rys.1 dzieje się jednocześnie z tym co dzieje się na rys.2.  Ekhm, no, wicie rozumiecie, jednoczesność jednoczesności (rys. 1) i niejednoczesności (rys.2) :]

I takim oto sposobem narodziły się "układy" napiętnowane stałą pędkością c, przypisaną im jak krowi placek muchom. Bo też i cuchną te "układy" niemożebnie. Brakiem rozsądku i logiki cuchną.

Przejdźmy teraz do konkretów i sformułujmy zadanie nazwane roboczo: "Paradoks 15.10 do Yumy".

Już wyjaśniam o co chodzi. Konstruujemy prosty zapalnik, który zadziała, kiedy sygnał dotrze jednocześnie do obu czujników:

  

 

 Ale nie zadziała, kiedy sygnał dotrze niejednocześnie do czujników:

Zapalnik wraz z bombą montujemy w pociągu...

Zadanie brzmi:
o 15.10 wyrusza pociąg do Yumy. Pociąg ma do pokonania odległość x i porusza się z prędkością relatywistyczną y. Planowany przyjazd pociągu do Yumy to godz. 20.00. O godz. 18.00 mechanizm zegarowo-laserowy wysyła sygnał w kierunku obu końców pociągu, na których to końcach znajdują się czujniki.

Pytanie:

O której godzinie pociąg wjedzie na stację Yuma? 

 

 

Relatywiści do dzieła! Wyciągajcie liczydła! Wyciągajcie dyjagramy za pomocą których ponoć można nawet parasol w ... otworzyć! Przecież w STW nie ma żadnych paradoksów! Ahhahaha i tak wiem jaki będzie wynik. Taki sam jak w przypadku Paradoksu Trojaczków: kręcenie, mataczenie, czcze przechwałki, bufonada itd. Bardzo się pomyliłem? :o)

  

15:10 do Yumy :-)

 

 

 

.segern.
O mnie .segern.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie